Są alkohole, których pozycja i przeznaczenie są doskonale znane. Wiadomo, że dobre wino to rzecz dla konesera. Podobnie whisky – można posiedzieć ze szklaneczką i … no właśnie, degustować. A co z piwem?

Piwo przez długi czas było uważane za prosty napój dla spragnionych ludzi. (Co więcej, do dziś są ludzie, którzy nie traktują piwa jako alkoholu!). Piwo spożywało się w kuflach 0,5l albo jeszcze większych, 1 l.

Piwna rewolucja, czyli cmokanie zamiast picia

Wszystko zmieniło się wraz z piwną rewolucją. Piwa przestały być zwykłe. Pojawił się szalony wybór, mnóstwo stylów, kolorów, smaków i aromatów. Nagle okazało się, że w tym niezwykłym bogactwie trudno się odnaleźć. Jak wybrać piwo dla siebie?

Tu właśnie nastąpił moment, w którym okazało się, że degustacja nie tylko ma sens, ale jest wręcz niezbędna. Trudno poznać bogactwo piwnego świata przez konsumpcję w 1l kuflach. Ciekawość pcha człowieka do przodu, każdy chce spróbować jak najwięcej. Takie podejście spopularyzowało małe objętości piwa. Zamiast pół litra – 5 próbek po 100 ml. Zamiast picia – degustacja.

Multitapy przychodzą z odsieczą

Niemal każdy multitap oferuje obecnie deski degustacyjne. Najczęściej jest to set 4-6 próbek po 100-150 ml, dzięki którym można spróbować wszystkich piw na kranach.  Nawet jak kranów jest 15 czy 20.

Co więcej, każde piwo można zamówić w pojemności mniejszej, niż pół litra. Często jest to 0,3 lub 0,2l. Kultura piw rzemieślniczych to kultura degustacji, a nie spożywania dużych ilości naraz. I to chyba dobrze, prawda?